Dwie osoby zginęły w wypadku samochodu osobowego, który spadł z wiaduktu kolejowego w miejscowości Kustrzyce w powiecie łaskim (Łódzkie).
Po dotarciu na miejsce okazało się, że samochód dostawczy, znajdujący się na podnośniku spadł i przygniótł nogę 17-latka. Strażacy przy użyciu specjalistycznego sprzętu przesunęli pojazd i umożliwili dostęp do poszkodowanego ratownikom medyczny. 17-latek trafił do szpitala. Do niebezpiecznej sytuacji doszło wczoraj (środa
Standardowy harmonogram pracy obsługi podnośnika koszowego to dni powszednie w godzinach 6:00-18:00. W godzinach nocnych (18:00-6:00) obowiązują wyższe stawki: godzinowa oraz za dojazd. Wynajem podnośnika w weekend lub w godzinach nocnych prosimy ustalać z kilkudniowym wyprzedzeniem celem naniesienia odpowiednich zmian w grafiku operatora.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że w sobotni wieczór na prywatnej posesji w miejscowości Baczyn (powiat suski) 23-letni mężczyzna wykonywał prace konserwatorskie w samochodzie. Niestety, w pewnym momencie samochód spadł z podnośnika, przygniatając mężczyznę.
Samochód spadł z wysokości ponad 75 metrów i rozbił się o skały. "Samochód zboczył z jezdni. Z jakiego powodu, nie wiemy" – przyznał w rozmowie z ABC Andrews.
Przejeżdżający ulicą samochód ciężarowy uderzył w kosz podnośnika koszowego prowadzącego roboty drogowe. Ciężarówka uderzyła w kosz podnośnika (PSP Lubliniec) Na drodze krajowej nr 11 doszło do mrożącego krew w żyłach wypadku.
Dwa samochody dojeżdżają do oblodzonego skrzyżowania dwóch prostopadłych ulic. Samochód A jedzie na północ z prędkością 30 m/s, a samochód B na wschód. Na skrzyżowaniu dochodzi do ich zderzenia i złączenia, wskutek czego poruszają się one razem wzdłuż azymutu 28 ∘ 28 ∘. Jaka była prędkość samochodu B?
Ptut.
Kraków: Kara grzywny za śmierć pracownika w galerii handlowej Jak informuje PAP, wobec drugiego współwłaściciela spółki cywilnej prowadzone jest jeszcze postępowanie sądowe. Wyjaśnianiem przyczyn śmiertelnego wypadku zajmowali się inspektorzy pracy, którzy zarzucili obu przedsiębiorcom nieprzestrzeganie przepisów i zasad bezpieczeństwa oraz higieny pracy. Zobacz: Skandal w Galerii Krakowskiej. Ochrona okrutnie potraktowała bezdomną! Nie mogła skorzystać z toalety Do zdarzenia doszło wczesnym rankiem, kiedy to dwaj pracownicy zajmowali się montowaniem na ścianie ważącego ponad 75 kg klimakonwektora. Mężczyźni znajdowali się cztery metry nad ziemią, kiedy to jeden z nich zbyt mocno wychylił się z podnośnika, przez co upadł na betonową podłogę, wraz z urządzeniem. - Mimo natychmiastowej akcji ratowniczej mężczyzna zmarł w szpitalu. Sekcja zwłok wykazała, że montażysta przystąpił do pracy w stanie po spożyciu alkoholu - przekazała Państwowa Inspekcja Pracy w środowym komunikacie. Po wypadku inspektorzy z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Krakowie prowadzili wielotygodniowe dochodzenie, w trakcie którego badali przyczyny zdarzenia. Specjaliści ustalili, że żaden z pracowników nie miał szelek ani linek bezpieczeństwa, które mogłyby uchronić ich przed upadkiem z wysokości. Nie istniały też instrukcje, które jasno wskazywałyby, w jaki sposób należy prowadzić roboty budowlane i prace w tym konkretnym obiekcie. Inspektorzy wykazali też, że pracodawca niewłaściwie ocenił ryzyko, jakie wystąpić może przy prowadzeniu takich prac. Ponadto pracownik nie był właściwie przygotowany do wykonywania prac montażowych, bo nie odbył odpowiednich szkoleń; jego praca nie była również właściwie nadzorowana. W związku z tymi ustaleniami inspektor skierował do sądu wniosku o ukaranie wspólników spółki. Sonda Wiesz, jak prawidłowo wykonać masaż serca? Wyrok w sprawie śmierci w pożarze strzelnicy
Wczoraj, 20 lutego w częstochowskiej dzielnicy Zawodzie, 45-letni mężczyzna zginął w podczas naprawy samochodu przy ul. Jutowej. Do tragedii doszło ok. godz. Samochód przygniótł 45-latka. – Podczas naprawy samochód spadł z podnośnika i przygniótł mężczyznę, który zginął na miejscu. Prace nie były prowadzone w warsztacie. Ofiara naprawiała samochód z kolegą na własną rękę. Śledztwo w sprawie tragicznego wypadku wszczęła częstochowska prokuratura.
O tragicznym finale kradzieży pisze fanpage "Stoją! Stargard". Z podanych informacji wynika, że mężczyzna zginął podczas próby kradzieży katalizatora. Samochód, który próbował okraść w pewnym momencie spadł z lewarka. Sprawdź: Kręte, nadmorskie drogi są wymagające. Przekonali się o tym Ci kierowcy Do zdarzenia doszło w Morzyczynie, położonym obok granicy ze Stargardem. W zagłębiu komisów samochodowych już od jakiegoś czasu był problem ze złodziejami, którzy pod osłoną nocy wycinali z zaparkowanych aut cenne podzespoły. Tym razem jednemu z nich nie uszło na sucho, a nauczka wróciła do niego w błyskawiczny i brutalny sposób. Pisaliśmy: Policyjny pościg z narkotykami w tle. Mundurowi z Zielonej Góry zatrzymali czterech dilerów Dlaczego pojazd spadł z podnośnika? Nie wiadomo dlaczego samochód spadł z lewarka wprost na "pracującego" pod nim złodzieja. Być może podnośnik był źle ustawiony, a może lewarek został przypadkowo kopnięty przez kogoś innego. Samochód spadł wprost na złodzieja, który doznał rozległych obrażeń ciała. Mężczyźnie udzielono pomocy medycznej, ale nie udało się go uratować i zmarł on na miejscu zdarzenia. Sprawę będzie wyjaśniać policja.
Do koszmarnych scen doszło w niedzielę, 7 listopada wieczorem w Zawierciu na jednej z prywatnych posesji. W strasznych męczarniach zginął tam 51-letni mężczyzna, który został przygnieciony samochodem dostawczym. Straszna tragedia w Zawierciu! Na prywatnej posesji samochód dostawczy spadł z podnośnika i zmiażdżył 51-letniego mężczyznę. Prawdopodobnie był to nieszczęśliwy wypadek. Wszystko wskazuje na to, że mieszkaniec Zawiercia chciał samodzielnie naprawić swój samochód i wtedy pojazd zsunął się z podnośnika. - Na chwilę obecną wiemy, że ofiarą zdarzenia jest 51-letni mieszkaniec Zawiercia. Mężczyzna został przygnieciony. Najprawdopodobniej sam chciał naprawić pojazd. Doszło do nieszczęścia - mówi Marta Wnuk, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu. Sprawę szczegółowo zbada policja oraz prokuratura. Wielki marsz dla Izy przeszedł ulicami Warszawy
samochód spadł z podnośnika